Mama fizjoterapeuta radzi przy wyborze używanego wózka?
Używany wózek to ciekawa alternatywa, ponieważ potrafi być naprawdę sporo tańszy, a wygląd… może niczym nie odbiegać od wózka, który zakupiony został jako nowy.
Jeśli posiadamy wózek, który służył nam przy poprzednim dziecku, to znamy jego historię. Wiemy jak długo i jak intensywnie był użytkowany i w jakich warunkach przechowywaliśmy go wtedy, kiedy trwało oczekiwanie na przyjście na świat kolejnego Maluszka. Sprawa wydaje się być więc prosta.
Nieco inaczej wygląda jednak sytuacja zakupu wózka, kiedy nie znamy jego historii. Może wyglądać na mało użytkowany, ale… w rzeczywistości poprzednie dziecko mogło być w nim np. werandowane i materacyk może być już w dość kiepskim stanie.
Mogło być też tak, że co prawda Maluch korzystał z niego sporadycznie, ale właściciele, przed sprzedażą przechowywali go przez wiele miesięcy w piwnicy lub na zewnątrz i zarówno tapicerka wózka, jak i materacyk nabrały wilgoci…
Tego oczywiście może nie być widać, ale nie trzeba chyba pisać, że takie warunki sprzyjają rozwojowi bakterii czy pleśni.
Czy to oznacza, że nie polecam kupowania wózków, które były używane? Oczywiście, że nie! Jednak decydując się na taki wózek warto zwrócić uwagę również na materac. Warto go wyciągnąć, dobrze się mu przyjrzeć, dotknąć, docisnąć, powąchać lub po prostu – wymienić materac na nowy.
Co prawda nie wszyscy Producenci materacy oferują materace do gondoli, ale są i tacy. Warto też przejrzeć ofertę materacyków dedykowanych do wózków jakie oferuje rynek.
Mały człowiek przez pierwsze miesiące życia sporo czasu spędza w pozycji leżącej, więc zadbanie o to, by podłoże, na którym leży nie było przypadkowe to dobra inwestycja w jego rozwój!
Podsumowując: używany wózek TAK, ale zawsze z nowym materacykiem.
Artykuł na blogu Mamy Fizjoterapeuty tutaj